Szafranka
Moderator
Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/6
|
Wysłany: Nie 2:54, 26 Lut 2006 Temat postu: Moda vs. Oryginalność |
|
|
Coraz częściej w polskich szkołach, na korytarzach można zobaczyć młode dziewczyny, które za wszelką cenę chcą oszałamiać swoją urodą, zaskakiwać coraz to nowym wyglądem. Można rozpoznać je po tym, że zawsze mają na sobie modne ubrania z najnowszych kolekcji, najczęściej w różowym lub białym kolorze, starannie ufarbowane włosy, paznokcie przyozdobione w kolorowe wzorki.
Obecnie wiele jest takich nastolatek. Wolny czas spędzają u kosmetyczki albo z koleżankami na plotach, a w weekendy wyruszają na zakupy, wieczorami natomiast do klubów i dyskotek. A tam, jak wiadomo, ich największą rozrywką jest podrywanie chłopaków. Takie dziewczyny uczą się przeciętnie, nie przywiązują wagi do wykształcenia, ale i tak rządzą w szkole. Wybierane są przed rówieśników jako reprezentantki w samorządzie, mimo że wcale się do tego nie nadają. Jednak one wiedzą jak przekonać szare, zwykłe dziewczyny do tego, aby im się przyporządkowały.
Rozmawiają z nimi o ich problemach, doradzają, wiele obiecują i przez kilka dni udają wielkie przyjaciółki.
Nastolatki "modnisie" zawsze są w centrum zainteresowania. Każdy chłopak odwraca się na ich widok, każda dziewczyna patrzy z zazdrością na ich nowe kozaczki, które pewnie kosztowały fortunę… Jednak czy tak naprawdę jest czym się zachwycać? Co z tego, że dziewczyny mają pieniądze, powodzenie, urodę, skoro w głębi duszy są puste i bezwartościowe? Nie mają żadnych pasji, zainteresowań. Ich jedyne hobby to kosmetyki i zakupy. Takie nastolatki zazwyczaj nie wiedzą, co chcą w robić w życiu. Marzą o karierze modelki albo sławnej aktorki, ale jeżeli brak im talentu i zapału do pracy to niczego nie osiągną.
Szczególnie żal mi lasek, które podporządkowują się swojej "królowej". One są zawsze tymi gorszymi, ale dzięki temu, że są blisko przywódczyni, także stają się na topie. Nie widzą jednak tego, ze zazwyczaj "królowa" je wykorzystuje i nie przyjaźni się z nimi bezinteresownie.
W naszych kręgach oprócz tzw. laleczek i przeciętniaczek są także buntowniczki, inne niż wszystkie. Starają się być oryginalne i nie podporządkowują się władzy ze strony dziewczyn, o których już wcześniej mówiłam. Buntowniczki słuchają innej muzyki niż wszyscy, zazwyczaj jest to punk, metal, hardrock itd. Wyśmiewają się z popowych gwiazdeczek typu Britney czy Aguilera.
Noszą ubrania, których większość osób nigdy nie odważyłaby się ubrać, ogromną wagę przywiązują do oryginalnych, ciekawych dodatków. Plecak "kostka" przyozdobiony jest naszywkami z nazwami ulubionych kapel. Potrafią odpyskować nauczycielom, mimo że czekają je za to surowe konsekwencje.
Kiedy coś im się nie podoba potrafią zareagować, czasem bardzo ostro.
Mówią tylko to, co myślą. Według nich reguły istnieją po to, by je łamać. Buntowniczki mają zazwyczaj mało przyjaciół, są nielubiane w towarzystwie.
Nie szukają na siłę ani przyjaźni, ani miłości, ale i tak wielu chłopców się nimi interesuje, pociąga ich to, że są inne niż wszyscy. One jednak mają to gdzieś.
Oryginalne laski, mimo że postrzegane jako narkomanki, z którymi są same problemy, maja swoje uczucia, pasje. Mają ukryte talenty. Malują obrazy, wiele z nich pisze wiersze, opowiadania. Zazwyczaj opowiadają one o ich inności, odrzuceniu. Mimo że na zewnątrz nie okazują tego, że chciałaby być lubiane, to w środku boją się kolejnego odrzucenia. Marzą o prawdziwej miłości, ale kiedy w końcu ona przychodzi, często nie potrafią tego docenić i wszystko olewają.
Tak samo jest z przyjaźnią. Ludzie chcieliby się z nimi zaprzyjaźnić, ale one im tego po prostu zabraniają. Każde miłe słowo i gest traktują jak oszustwo, zwykłe kłamstwo. Myślę jednak, że wiele jest takich osób, które znalazłyby z buntowniczkami wspólny język, jednak wciąż się tego boją…
Kiedy czytam "Pamiętnik księżniczki" albo po raz setny oglądam "Wredne dziewczyny" dochodzę do wniosku, że w naszych, polskich szkołach zaczyna być coraz gorzej. Popularne dziewczyny zawładnęły nami - normalnymi ludźmi. Myślę, że powinniśmy z tym skończyć. Skończmy ze złem, które nas otacza.
Na przykład, kiedy laleczki mówią, żeby szkolne pieniądze przeznaczyć na nowe firanki do klasy, sprzeciwcie się, powiedzcie, że według was ta kasa bardziej przyda się bezdomnym.
W momencie, gdy popularne dziewczyny wnoszą apel do dyrekcji o zwiększenie godzin tańca, powiedzcie, że lepiej przeznaczyć je na kółka zainteresowań albo kursy przygotowujące do egzaminów.
I najważniejsze, spróbujcie zaprzyjaźnić się z odrzuconymi. Na początku możesz spotkać się z brakiem zainteresowania do nawiązania jakiegokolwiek kontaktu, z odmową współpracy… Jednak nie poddawaj się, jeżeli widzisz, że w twoim otoczeniu jest źle, spróbuj to zmienić. Nie wahaj się nawet chwili. Pokonajmy tych, którzy zawładnęli nami i naszym życiem!
[link widoczny dla zalogowanych][/url]
Post został pochwalony 0 razy
|
|